5 urodziny u Maszy i Niedźwiedzia

Na samym początku w imieniu naszych córek serdecznie i z całego serducha dziękuję za życzenia urodzinowe, które spłynęły do nich w ogromnej ilości. Wszystkie im przeczytałam i były zdziwione, że dostały aż tyle życzeń od ludzi którzy ich nie znają osobiście.

3 lipca nasze córki skończyły 5 lat ! Dokładnie 5 lat temu nasze życie zmieniło się diametralnie. Teraz wiemy, że każda chwila jest cenna i tak naprawdę dzieci są sensem naszego życia. 5 lat temu zaczęła się moja „przygoda” z macierzyństwem. Nie raz przez ten czas płakałam i nie raz się śmiałam. Nie raz serce pękało mi z rozpaczy i miliony razy tuliłam. Nie raz usłyszałam, że jestem głupia i miliony razy usłyszałam „Kocham Cię Mamo”. Nie raz położyłam się po ciężkim dniu i powiedziałam „Dziś dałam klapę”.  Przez te 5 lat zmieniło się nasze podejście do wielu rzeczy, teraz wiemy, że tak naprawdę nic nie daje nam tyle szczęścia co zdrowie. Możesz mieć miliony na koncie, ale zdrowia nie kupisz.
Dzień w którym urodziły się dziewczynki był dla mnie dniem nie tylko najszczęśliwszym, ale i dniem w którym rozpoczęła się troska nie tylko o mnie i męża, ale i o nasze wyczekiwane dzieci. Ogromnie ciesze się z tego, że możemy co roku świętować ich urodziny, a najcudowniejsze jest to, że z roku na rok są one coraz bardziej świadome tego co się wkoło nich dzieje i dlaczego ten dzień jest taki uroczysty.

Tak naprawę co roku obiecuje sobie „Ostatni raz wystawiam tak huczne przyjęcie”  i co? w tym roku znów się nie udało olać sprawy. Ja po prostu tak nie potrafię, zawsze jak coś robię to na 100%. Niestety ogromnym utrudnieniem była moja skręcona kostka i gdyby nie pomoc pewnych osób byłabym w czarnej d… z przygotowywaniami. Ale może zacznę od początku.

W tym roku wahaliśmy się między dwoma tematami. Pippi, oraz Masza i Niedźwiedź. Ostatecznie zadecydowaliśmy, że 5 urodziny trojaków będą z w temacie naszych ulubionych bohaterów rosyjskiej bajki Maszki i Niedźwiedzia.
Nawet nie szperałam po internecie za dekoracjami tylko  od razu napisałam do niezastąpionej Kamili z firmy Na Patyczku, która tak jak w poprzednie urodziny stworzyła cudowne szablony. Przy wycinaniu pomagały mi przez pół nocy siostra i koleżanka. No właśnie, gdybyście kiedykolwiek poszukiwali dekoracji, szablonów czy nawet chcielibyście zainspirować się jakimś tematem przewodnim przyjęcia, to z czystym sercem polecam właśnie Kamilę z firmy Na Patyczku. Jest to przecudowna kobieta, która stworzy dla Was co sobie zamarzycie!

Nie spodziewałam się, że pojawi się problem z tortem. Coś tam podpatrzyłam w internecie coś tam sama dodałam od siebie i pojawił się piękny projekt. Pisałam to tu,  to tam i nigdzie nie było już możliwości 🙂 swoją drogą nie sądziłam, że termin na upieczenie tortu trzeba zarezerwować 3 miesiące wcześniej! 🙂 Skończyło się na tym, że tort wykonała ta sama cukiernia co w zeszłym roku. Śmiali się, że co roku podnosimy im poprzeczkę i boją się co wymyślę za rok 🙂

W tamtym roku wszystko przygotowywałam sama, ale niestety w tym roku z powodu mojej nieszczęsnej kostki nie byłam w stanie,. Mama i siostra zajęły się przystawkami, natomiast stronę słodkości oddałam w ręce Agnieszki. Musicie mi uwierzyć na słowo, tak wspaniałej tarty i muffin nie jadłam jak żyje. Wszyscy goście się zachwycali jej wypiekami. Mmmm jak sobie przypominam teraz ich smak to aż ślinka mi cieknie 🙂  Jak chcecie zrobić dobre wrażenie na gościach, a jesteście z naszych okolic to polecam wypieki Agnieszki, bo czaruje, oj czaruje różności.

Dziewczynki zamarzyły sobie , aby zaprosić swoje ulubione koleżanki z przedszkola, dlatego tych dzieciaczków uzbierało się dość dużo, więc pomyślałam o tym, że fajnie by było aby zajął się nimi ktoś,  spoza zaproszonych gości. Namiar na ciocię Natalię dostałam od koleżanki z pracy, która korzystała już z jej usług wcześniej, a wiadomo jak to jest, najlepiej brać kogoś z polecenia. Tym razem udało się trafić idealnie, ciocia Natalia z Planeta Zabawy  to tak niesamowicie serdeczna i ciepła osoba, że dzieciaki pokochały ją natychmiast. Zabaw i szaleństw z dzieciakami nie było końca. Świetne było to, że mimo zróżnicowanego wieku, ciocia była w stanie zainteresować wszystkich i była doskonale przygotowana. Ja jestem bardzo zadowolona z tego, że po raz pierwszy wynajęłam animatora, bo uwierzcie to idealne rozwiązanie w momencie kiedy na przyjęcie zaproszeni są też dorośli.

W dniu imprezy po otwarciu rolet dosłownie się załamałam, padało jak z cebra! Niby zapowiadali załamanie pogody na niedzielę, ale ja wierzyłam że się rozpogodzi. W sumie w ostatnim momencie zapadła decyzja o zmianie miejsca imprezy. Z pięknego pełnego kwiatów ogrodu wylądowaliśmy w lokalu. Gdybym uwierzyła swojej intuicji to byłoby wszystko tak jak zaplanowałam, bo godzinę przed rozpoczęciem urodzin wyszło słońce i świeci do dziś 🙂

Nie ważne gdzie odbyła się impreza, ważne jest to, że nasze dzieci były szczęśliwe, dawno nie pamiętam ich tak radosnych. Wiem, że nasze zarwane nocki które spędziliśmy na wycinaniu nie poszły na marne. Jeszcze trzy dni po przyjęciu nasze dzieci przeżywały to co się na nim działo. A słowa :”Mamusiu, ale to wszystko było piękne” są dla nas największym podziękowaniem.

ps. Powyższy post nie jest sponsorowany, czyli żadna z powyższych wymienionych firm mi za niego nie zapłaciła. Pytanie, dlaczego je tu zareklamowałam? Ponieważ tak jak mnie je ktoś polecił tak ja wam je polecam, bo są tego warte. Lepiej brać to co polecone 🙂

 

fot. muffin i tarty thelightofday.pl