Nasz TATA

Dziewczynki uwielbiają swojego tatę, a on uwielbia swoje córki -tego jestem pewna na 100%. Łączy ich ogromna więź. On zwariował na ich punkcie zaraz po tym, kiedy dowiedział się, że mieszkają w moim brzuszku, a już totalnie stracił dla nich głowę, kiedy je zobaczył. Natomiast ONE szaleją za nim jak chyba za nikim innym. Śmiem twierdzić, że nawet za mną tak nie szaleją jak za tatą.
Do dziś mam przed oczami obraz, kiedy pierwszy raz widziałam jak tata trzyma w ramionach swoje nowo narodzone córki. Tak czule na nie patrzył, w oczach miał łzy, łzy szczęścia.
Pamiętam, kiedy dźwigał dwa foteliki samochodowe ze swoimi córkami. Tak dzielnie kursował z nimi dosłownie wszędzie, gdzie nie dało się wjechać wózkiem.
Tata jest bardzo odważny, bo nigdy nie bał się zostać sam z trojakami w domu, nawet wtedy, kiedy były jeszcze bardzo małe. Żadnego problemu nie sprawiało mu przewijanie, karmienie, kąpanie.
To tata dzielnie znosił wszystkie wizyty u specjalistów i szczepienia. Zawsze spokojny i opanowany. Sprowadzał na ziemię mamę, która zbytnio rozczulała się nad swoimi córkami.
Tata był obecny przy pierwszym uśmiechu, płaczu, wychodzącym zębie, pierwszym kroku. Był wtedy, kiedy był potrzebny, zawsze wspierał i pomagał. Nigdy nie uciekał od żadnych obowiązków.
Podał rękę, kiedy przy pierwszych próbach pokonania schodów powinęła się noga. Mogłabym tak wymieniać bez końca.
Dziś Tata uwielbia, kiedy dziewczynki po nim dosłownie skaczą, on kładzie się na dywanie, a one go okupują 🙂  Uwielbia kiedy jedna przez drugą wskakuje mu na ręce gdy wróci z pracy. Tata uwielbia gdy cała trójca nie pozwala mu zjeść spokojnie obiadu, bo albo chcą go głaskać po włosach, albo chcą żeby się z nimi gilgotał.
Dziewczyny uwielbiają, kiedy tata szaleje z nimi przy kąpieli, robi im ogromną piane i rozrzucają ją po całej łazience, żeby potem mama miała co robić.
Dziewczynki kochają szaleć z tatą na spacerach, gonić się, chować za drzewami, bawić się w chowanego,  grać w piłkę.  Oglądają razem większość wydarzeń sportowych. Najbardziej lubią skoki, dmuchają z tatą w telewizor kiedy skacze Polak, a potem cieszą się kiedy im pomacha.
Uwielbiają kiedy tata czyta im bajki, jest przy tym kupa śmiechu, bo tata zawsze się przy tym wygłupia i zmienia głos.  Tata jest taki, że kiedy ma wolne od pracy to cały czas spędza z dziewczynkami, bo jak sam mówi :”Szkoda mu każdej chwili”.
Najlepszym podsumowaniem mogą być słowa które nasze córki kierują do niego codziennie : „Kocham Cię Tatusiu”
Takiego człowieka życzę każdemu, bo tata  moich córek to NAJLEPSZY TATA NA ŚWIECIE!!!

29 Replies to “Nasz TATA”

    1. To prawda Daga, te zdjęcia z okresu szpitala wzbudzą we mnie mnóstwo emocji. Przeglądając galerie w telefonie łezki się polały i wszystkie wspomnienia wróciły.

  1. Czytam te posty pochwalne o tatusiach i zastanawiam się czy i ja nie powinnam napisać podobnego, choć chyba gdzieś już chwaliłam M. 🙂 taki tata to skarb, my też go mamy, ale… Nie wszędzie jednak mamy/żony piszą że ich tata zostanie sam na sam na dłużej. Nie każdy jest tak odważny jak Wasz! (Nasz teraz a i owszem zostanie ale gdy Tymcio był malutki pozostawienie na kilka h sam na sam zdarzało się rzaadko) a jeszcze z Trojakami? Brawo, brawo!

    1. To prawda tata odważny od samego początku, dziewczynki miały kilka tygodni kiedy wróciły do domu ze szpitala i już wtedy zostawał.
      Ja zachwalam Wojtka jako tatę, bo wiem jaki skarb mam w domu, myślę że większość mam zachwala swoich mężów. Dlatego czekam na posta u Ciebie kochana!

  2. Cudowna ta pierwsza fotka 🙂 W tej więzi ojca z córkami coś jest, moje sostrzenice jako małe dziewczynki równie mocno lgnęły do tatusia co Twoje córy.

    A tata fenomenalny. Z reszta mam to szczęście, że o moim mężu mogłabym napisać bardzo podobnie, bo to on jako pierwszy przewinął syna, jako pierwszy go nakarmił itp…

  3. Cokolwiek powiem to banał. Tata jest bardzo ważny w życiu dzieci.
    Bardzo podoba mi się zdjęcie jak na statku oboje drapią się w głowę 🙂 Ja mam takie ulubione ja śpią razem mąż i dwaj synowie i cała trójka w tej same pozie. Musze go poszukać…
    A i jeszcze jedno. Bardzo interesujący sposób czytania bajek. U nas często czytanie kończy sie przepychankami, bo zawsze ktoś mniej widzi…
    pozdr. Kika

  4. skąd ja to znam 🙂 mam ochotę napisać podobny post u siebie 🙂 lubię obserwować więź między naszą Córcią a moim Mężem 🙂 ona jest zakochana w Tatim bez pamięci 🙂 z wzajemnością zresztą 🙂
    patrząc na mojego Męża wyobrażam sobie jaki Twój musi być szczęśliwy, bo razy 3:)

Skomentuj Paulina Kłosowska Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *